Wytwarzana w Bolesławcu ceramika idealnie trafia w gusta Koreańczyków, którzy uwielbiają rękodzieło. Dodatkową zaletą jest dla nich fakt, że Manufaktura nie używa podczas produkcji żadnych chemikaliów, a zdobienia powstają wyłącznie przy użyciu farb bezpiecznych dla środowiska.
Współwłaściciel przedsiębiorstwa, Paweł Zwierz, przyznaje, że współpraca rozwijała się powoli.
– Dopiero po zawarciu umowy handlowej między Unią Europejską a Koreą, która weszła w życie w 2011 roku, zamówienia wystrzeliły jak z procy
– wspomina.
Porozumienie zniosło cło, dzięki czemu wymiana handlowa stała się znacznie prostsza. Wyroby Manufaktury okazały się natomiast niezwykle konkurencyjne dla popularnej w Azji ceramiki brytyjskiej.
Produkcja szyta na miarę
Choć produkty bolesławieckiej firmy trafiają na wiele światowych rynków, w tym do USA, Japonii i Niemiec, Paweł Zwierz przyznaje, że Korea ma dla nich szczególne znaczenie.
– To właśnie tam trafia trzydzieści procent naszej produkcji
– tłumaczy.
Na potrzeby tego kraju stworzona została specjalna seria naczyń, wyróżniająca się bardziej jaskrawymi kolorami oraz uwielbianymi przez Koreańczyków kompozycjami kwiatowymi. Ozdabianiem dzieł trafiających na tamtejszy rynek zajmuje się główna projektantka firmy – Magdalena Gazur, której prace wystawiane są w najbardziej renomowanych europejskich galeriach, m.in. Mediolanie czy Zurychu.
Produkty Manufaktury trafiają przede wszystkim do sklepów detalicznych, są jednak także sprzedawane w dużych, koreańskich sieciach handlowych Kia i Hyundai.
– Dzięki handlowi z Koreą zwiększyliśmy zatrudnienie w naszej firmie. Ponad dwadzieścia procent pracowników obsługuje wyłącznie tamtejszy rynek. Aby móc realizować wszystkie zamówienia na czas, zaczęliśmy sprowadzać pracobiorców także z Ukrainy
– mówi Paweł Zwierz.
Miasto napędzane ceramiką
Firma zatrudnia obecnie 213 osób, a pod koniec zeszłego roku przeniosła się do 350-metrowej hali. Kolejnym krokiem jest budowa nowoczesnego pieca.
– W Korei Południowej sprzedają się wyłącznie produkty najwyższej jakości
– tłumaczy współwłaściciel Manufaktury.
Jak przyznaje rzecznik Urzędu Miasta Bolesławiec, Agnieszka Gergont, z handlu z Koreą korzystają także inne firmy, wytwarzające produkty z gliny. Zwraca także uwagę na istotę podpisanego w 2011 roku porozumienia.
– Takie umowy są korzystne dla firm, społeczności lokalnej i miasta. Im lepsze są ich warunki, tym lepiej żyje się mieszkańcom, którzy zarabiają i nie mają potrzeby wyjeżdżać
– tłumaczy.
Dzięki prężnemu rozwojowi branży ceramicznej, Bolesławiec może pochwalić się stosunkowo niską stopą bezrobocia. Jeszcze dziesięć lat temu wynosiło ono aż 27%, obecnie tylko 4,8%.
– Od kilku lat wzrasta liczba turystów z Azji. Wynika to także z tego, że bolesławiecka ceramika jest tak atrakcyjna dla tego kręgu kulturowego
– mówi Agnieszka Gergont.
Korea to dopiero początek ekspansji Manufaktury na azjatyckie rynki.
– Czekam na umowę handlową z Japonią
– przyznaje Paweł Zwierz i dodaje, że choć jego firma już sprzedaje tam swoje produkty, warunki handlowe są stosunkowo trudne. Chodzi przede wszystkim o wysokie cło i dużą liczbę niezbędnych badań.
– Unijne porozumienie z Tokio na pewno zwiększy nasze obroty. Wiem to, ponieważ tak właśnie było z Koreą
– zaznacza.