Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku,
zmień ustawienia swojej przeglądarki. Dowiedz się więcej o naszej polityce prywatności.

Polska atrakcyjna dla inwestorów

Małgorzata Pawlaczek, 2014-12-04
Polska atrakcyjna dla inwestorów
Olgierd Dziekoński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP
Od 1989 roku PKB naszego kraju na głowę mieszkańca wzrósł ponad dwukrotnie. Jednym z powodów jest duży, przekraczający 20 proc., udział przemysłu w PKB. Ważnym walorem polskiej gospodarki jest także stabilny sektor bankowy oraz integracja z gospodarką światową.

Zdaniem Olgierda Dziekońskiego z Kancelarii Prezydenta RP to wszystko sprawia, że nie ma obecnie problemów z namawianiem inwestorów zagranicznych do lokowania kapitału nad Wisłą.

– Atuty Polski w rozgrywce o inwestorów zagranicznych po pierwsze są związane z wielkością rynku wewnętrznego, który w sposób naturalny jest w stanie amortyzować pewne wahania związane z rynkiem zewnętrznym. Po drugie są związane z położeniem geograficznym. Polska jest największym krajem spośród państw Europy Centralnej, którego pozycja pozwala myśleć z optymizmem o inwestycjach w innych częściach świata. Przy stale poprawiającej się i już relatywnie dobrej infrastrukturze transportowej staje się na przykład naturalnym hubem dla działalności przemysłowej

– zauważa Olgierd Dziekoński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP.

Pod względem wartości nominalnej PKB – według Międzynarodowego Funduszu Walutowego – Polska jest już szóstą gospodarką Unii Europejskiej. Po przeliczeniu na mieszkańca wskaźnik ten nie wygląda jednak już tak korzystnie. W ub.r. PKB per capita wynosił 23 273 dol. i był niższy od średniej Unii Europejskiej (34 763 dol.) oraz takich krajów, jak Malta, Cypr, Estonia czy Słowenia. Warto jednak pamiętać o tym, że na początku transformacji ustrojowej wskaźnik ten wahał się w gracach 9-10 tys. dolarów.

Jak przypomina Olgierd Dziekoński, Polska ma bardzo wysoki, niespotykany w innych krajach udział przemysłu w PKB, który wynosi około 18 proc. (razem z budownictwem – ponad 23 proc.).

– To pokazuje, że jesteśmy krajem, który ma trwałe i dobre fundamenty rozwoju gospodarczego. Cała polityka Unii Europejskiej nastawiona jest obecnie na to, by w roku 2020 udział przemysłu w unijnym PKB wynosił 20 proc. W Polsce ten wskaźnik jest już obecnie powyżej średniej UE. Na Stary Kontynencie jest jednak wiele krajów, w których udział ten jest na zdecydowanie niższym poziomie, przez co są one bardziej wrażliwe na ewentualne zawirowania gospodarcze

– wskazuje Dziekoński. 

Kolejnym atutem polskiej gospodarki, jak przekonuje sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, jest relatywnie młode i dobrze wykształcone społeczeństwo.

– Poziom szkolnictwa wyższego w tym przedziale wiekowym jest obecnie najwyższy w Europie. To bardzo ważny wskaźnik, który oznacza nie tylko, że ludzie są dobrze wykształceni w specjalistycznych, rozmaitych gałęziach. Młode pokolenie Polaków lepiej rozumie świat. A jak ktoś lepiej rozumie świat, to łatwiej może się przystosować do zmian, które w tym świecie mogą mieć i mają miejsce

– zapewnia Dziekoński.

Dla inwestorów zagranicznych najważniejszym argumentem skłaniającym ich do przenoszenia kapitałów – zdaniem Olgierda Dziekońskiego – jest relatywnie najniższy poziom ryzyka inwestycyjnego związany ze stałym wzrostem gospodarczym, co jest zjawiskiem unikatowym w skali Europy. Nawet w czasie ogólnoeuropejskiego kryzysu polska gospodarka nie wpadła w recesję.

– To pokazuje niesłychaną wręcz dynamikę i wzrost konkurencyjności polskiej gospodarki na świecie. Jeżeli ktoś inwestuje w Polsce, zaczyna uczestniczyć w rynku globalnym. Obecnie mamy taki sam udział eksportu w PKB, jak Republika Federalna Niemiec. Polska gospodarka jest już zatem poważnie umiędzynarodowiona i aktywnie uczestniczy w światowej wymianie gospodarczej. Inwestorzy, którzy lokują tutaj swoje kapitały, mają szansę korzystać z tych atutów polskiej gospodarki, jej położenia zarówno w sensie politycznym, jak i geograficznym w Europie i na świecie

– zauważa Dziekoński. 

Newseria
Oceń artykuł:
+1
0