Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku,
zmień ustawienia swojej przeglądarki. Dowiedz się więcej o naszej polityce prywatności.

Nowe prawo restrukturyzacyjne - co się zmieniło?

Filip Bernat, 2016-02-04
Nowe prawo restrukturyzacyjne - co się zmieniło?
Od stycznia obowiązuje nowa ustawa Prawo restrukturyzacyjne, na mocy której gruntownie zostało zreformowane prawo upadłościowe i naprawcze. Co oznaczają te zmiany dla wierzycieli i dłużników?

Ustawa wprowadza narzędzia restrukturyzacyjne, które dotąd były w naszym kraju nieznane, choć od dawna są stosowane w wielu innych państwach europejskich.

– Jeszcze niedawno przedsiębiorcy, którzy utracili płynność finansową, mieli wybór wyłącznie między upadłością z możliwością zawarcia układu a całkowitą likwidacją firmy. Mając na uwadze regulacje w zakresie upadłości układowej, prym wiodła niestety likwidacja

– tłumaczy Małgorzata Anisimowicz, doradca restrukturyzacyjny w PMR Restrukturyzacje S.A.

Jak mówi, w większości przypadków przedsiębiorcy nie znali procedury układowej, brakowało im też profesjonalnego wsparcia w formułowaniu wniosków do sądów, a załatwianie formalności trwało tygodniami.

Więcej możliwości dla dłużników
Dzięki zmianom w prawie, przedsiębiorcy mogą już korzystać z czterech odmiennych rodzajów procesów restrukturyzacyjnych: zatwierdzenia układu, przyśpieszonego postępowania układowego, „zwykłego” postępowania układowego oraz postępowania sanacyjnego.

– Ilość procedur naprawczych odpowiada różnorodności sytuacji, w jakich znajdują się firmy

– uważa Małgorzata Anisimowicz.

– W podjęciu trafnej decyzji dłużników wspierać będą specjaliści, czyli doradcy restrukturyzacyjni, którzy oprócz kompetencji dotychczasowych syndyków mają przede wszystkim wprowadzać zmiany w organizacji, chroniąc ją oraz jej wierzycieli przed likwidacją.

W niektórych sytuacjach właściciel przedsiębiorstwa będzie mógł sam decydować o wyglądzie swojego postępowania rekrutacyjnego, np. w drodze zbierania głosów wierzycieli dla zawarcia układu. Przedsiębiorcy będą mieli także spory wpływ na wybór doradcy restrukturyzacyjnego, którego wcześniej dokonywał za nich sąd.

– Dobrą wiadomością jest też fakt zniesienia odpowiedzialności przedsiębiorcy za złożenie wniosku o upadłość w terminie 14 dni od zaistnienia przesłanek

– mówi Małgorzata Anisimowicz.

– Termin ten został zdecydowanie wydłużony, dzięki czemu łatwiej będzie go dochować.

Ustawa Prawo restrukturyzacyjne umożliwia ogłoszenie upadłości w stosunku do podmiotów, które jedynie chwilowo popadły w kłopoty finansowe. Jeśli przedsiębiorca ma uzasadnione przypuszczenia, że problemy się nasilą i w niedługim czasie grozi mu utrata płynności, może skorzystać z procedury zatwierdzenia układu.

Skończyły się też czasy blokowania restrukturyzacji przez pojedynczego wierzyciela. Nowe przepisy wprowadziły możliwość zawarcia układu częściowego. Obecnie wystarczy ugoda z wierzycielami dysponującymi co najmniej 2/3 długu objętego układem.

Zdaniem Małgorzaty Anisimowicz, nowe prawo oznacza także większą ochronę firm przed egzekucją komorniczą. Komornik nie będzie bowiem mógł zająć majątku, który został włączony do procesu restrukturyzacji.

– Będzie to sprzyjało wypracowywaniu układu umożliwiającego dalsze funkcjonowanie przedsiębiorstwa oraz spłatę wierzytelności

– tłumaczy ekspert z PMR Restrukturyzacje.

Zniesiono także uprzywilejowania należności publiczno-prawnych, w tym podatkowych. Wyjątek stanowią opłaty naliczone za składki ZUS za okres do trzech lat.

Zyskają nie tylko zadłużeni
Nowa ustawa nadaje wyższy status wierzycielowi, w szczególności temu aktywnemu.

– Sąd może odmówić wszczęcia postępowania wobec dłużnika jeśli stwierdzi, że mogłoby w ten sposób dojść do pokrzywdzenia wierzycieli

– wyjaśnia Małgorzata Anisimowicz.

Pożyczkodawcy otrzymali także prawo wyboru syndyka, nadzorcy oraz zarządcy, a w niektórych przypadkach mogą nawet sami złożyć wniosek o wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego wobec dłużnika. Właściciel firmy może wprawdzie także samodzielnie wnioskować o powołanie danej osoby do pełnienia funkcji zarządcy w prowadzonym postępowaniu, jednak jest to dla sądu wiążące wyłącznie przy akceptacji podmiotów mających łącznie więcej niż 30% sumy wierzytelności.

Za wcześnie na jednoznaczną ocenę
Czy nowa ustawa faktycznie przyniesie wymierne korzyści zarówno dłużnikom jak i wierzycielom?Dolnośląski doradca restrukturyzacyjny, Jerzy Pałys zauważa, że oddane im do dyspozycji nowe narzędzia są za bardzo sformalizowane.

– Nie jestem entuzjastą nadmiaru regulacji, a jednak nowe prawo przewiduje wyszczególnione ścieżki naprawy i przedsiębiorca w różnorodności swych kłopotów musi się odnaleźć na tylko jednej z nich, choćby miał je przechodzić po kolei

– przekonuje.

– Marzy mi się bardziej elastyczne prawo, które byłoby reakcją na konkretne problemy firmy.

Jednocześnie Jerzy Pałys zauważa, że na ostateczną ocenę nowego prawa jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie.

– Jak ktoś kiedyś zauważył, „smak puddingu poznaje się w trakcie jedzenia”. Póki co jest bardzo mało złożonych wniosków, trudno stwierdzić, jak nowe przepisy będą działały w praktyce, na ile przyjmą się nie po stronie komentatorów nowego prawa, bo tu mamy już dobrobyt, ale wśród przedsiębiorców, jako odpowiedź na ich trudności. Brakuje mi też obudowania postępowań naprawczych publicznymi instytucjami gospodarczego wsparcia restrukturyzacji

mówi.

– Działania te będą wymagały dużego nakładu pracy i środków finansowych na szkolenia, kampanię społeczną i badania nad problematyką restrukturyzacji i upadłości

– przyznaje Małgorzata Anisimowicz.

– Ważne jest też stworzenie dobrych praktyk i standardów zawodowych, na bazie których nowy rynek usług będzie się rozwijał. Ale od czegoś zawsze trzeba zacząć.

Oceń artykuł:
+7
0